Potencjał Bezpiecznego Kredytu się wyczerpuje? Spadła liczba wniosków
Dane związane z rządowym programem “Bezpieczny Kredyt 2%” wywołują sporo emocji. Nic dziwnego – w końcu to system dopłat jest czynnikiem, który determinuje obecną sytuację na rynku mieszkaniowym. Od początku pojawiły się prognozy, że dojdzie do szybkiego wyczerpani budżetu BK2% i to wyhamuje popyt. Jednak ostatnie odczyty dotyczące kredytów hipotecznych pokazują jeszcze jedną ciekawą tendencję – spada liczba wniosków o hipotekę z rządową dopłatą. Dlaczego tak się dzieje i jak to może wpłynąć na mieszkaniówkę?
Spadek liczby wniosków o “Bezpieczny Kredyt 2%”
W październiku odnotowano znaczny spadek liczby wniosków o “Bezpieczny Kredyt 2%”, co może wskazywać na wyczerpanie się atrakcyjności tego programu lub na wykluczenie singli z powodu rosnących cen nieruchomości. Dane zbiera zarówno Ministerstwo Rozwoju i Technologii, jak też Bank Gospodarstwa Krajowego. Odczyty z tych dwóch źródeł co prawda nieco się różnią, jednak wykazują ten sam trend – zauważalny spadek liczby wniosków w “Bezpiecznym Kredycie 2%” w październiku. MRiT w tym miesiącu wykazało, iż wniosków było 34% mniej, a z danych BGK wynika, iż spadek mógł wynieść nawet 50%. Żeby było jeszcze ciekawiej – równoległe odczyty Biura Informacji Kredytowej nie pokazują tego trendu. Według BIK w październiku banki odnotowały wzrost liczby wniosków o 13% w ujęciu miesiąc do miesiąc.
Nakreślona powyżej sprzeczność w odczytach z rynku kredytowego jest jednak możliwa do wytłumaczenia. Główny analityk BIK, profesor Waldemar Rogowski, wyjaśnia, że BIK zlicza nie wnioski, ale liczbę osób, które o kredyt wnioskują. Jeśli więc do kredytu przystępuje małżeństwo lub para, w odczycie wartość jest dwa razy większa. Po zestawieniu tego z analizą przez pryzmat kryteriów BK2%, okazuje się, że przyczyna może być następująca: “Bezpieczny Kredyt 2%” spowodował tak duży wzrost cen, iż single zostali wypchnięci z rynku i obecnie większość wnioskujących to pary.
Czy to już koniec “Bezpiecznego Kredytu 2%”?
Przyczyn ewentualnego wyhamowania programu może być kilka. Zacznijmy jednak od tego, że omawiane przed chwilą odczyty sugerują raczej stabilizację niż zapaść. Taki stan rzeczy byłby zresztą zgodny z przewidywaniami poprzedzającymi uruchomienie dopłat – na początku w bankach pojawiło się najwięcej chętnych, i z uwagi na perspektywę wzrostu cen, i z obawy przed tym, że środków zabraknie. Teraz dochodzi o uspokojenia i być może propopytowy wpływ BK2% ustabilizuje się na uśrednionym poziomie.
Co do samego końca “Bezpiecznego Kredytu 2%”, to mamy trzy główne możliwości:
- Wyczerpanie się środków przeznaczonych na program. Ogromne zainteresowanie BK2% sprawiło, że budżet tego działania został już w dużej mierze wykorzystany. Przypomnijmy, iż na start “Bezpiecznego Kredytu 2%” przyjęto połączenie budżetu z lat 2023-2024, przez co pula ta może zostać wykorzystana już nawet w tym roku. To by oznaczało co prawda nie wygaszenie programu, ale pauzę aż do początku 2025.
- Zamknięcie programu. Ciężko ocenić na ile jest to realna perspektywa. Przed wyborami opozycja zapowiadała wprowadzenie nawet jeszcze bardziej preferencyjnych zasad (“Bezpieczny Kredyt 0%”), jednak obecnie pojawiają się już głosy o tym, że wydatki budżetowe są za duże i być może trzeba będzie zrezygnować z systemu dopłat do kredytów. Prawdopodobnie na razie politycy badają grunt i sprawdzają, czy takie zapowiedzi wzbudzają duży opór. Jeśli byłoby to źle odebrane przez wyborców, zapewne BK2% zostanie utrzymany. Z kolei ewentualność przekształcenia w BK0% nie jest jednoznaczna, ponieważ w nowym kształcie program mógłby dotyczyć tylko rynku pierwotnego i tylko inwestycji o najlepszych parametrach energetycznych.
- Zbyt wysokie ceny i mała podaż. Już teraz potencjał “Bezpiecznego Kredytu 2%” w dużych miastach zaczyna się wyczerpywać. Niezwykle dynamiczny wzrost cen wywołany wprowadzeniem programu sprawił, że coraz mniej lokali łapie się na limit cenowy, jak też coraz mniej osób ma wymaganą zdolność kredytową. Do tego na rynku po prostu zaczyna brakować mieszkań na sprzedaż – deweloperzy wyprzedali większość swoich zapasów. Według niektórych prognoz w kolejnych miesiącach “Bezpieczny Kredyt 2%” może bardziej wpływać na rynki peryferyjne, gdzie ceny nie są tak wysokie.