Rządowe plany odnośnie Lotniska Chopina wpłynęły na rynek nieruchomości
Według ustaleń Gazety Wyborczej nowy plan generalny dla Lotniska Chopina znacznie rozszerza obszar objęty portem. Nowy projekt zatwierdzony 5 lipca ubiegłego roku ma swoje nieoczywiste skutki dla warszawskiego rynku nieruchomości. Plan obejmuje niemal ¼ stolicy i 13 gmin ościennych znajdujących się na trasie startu i lądowania samolotów. Na takich terenach obowiązują dodatkowo przepisy prawa lotniczego, a to komplikuje formalności związane z warunkami zabudowy.
Wydawanie warunków zabudowy wstrzymane
Warszawscy inwestorzy muszą się zmierzyć z nowym wyzwaniem. Wprowadzony przez rząd PiS nowy projekt Lotniska Chopina może pokrzyżować im plany. Już teraz kilka stołecznych urzędów dzielnic wstrzymało wydawanie decyzji o warunkach zabudowy, zwanych powszechnie wuzetkami. Bez tego dokumentu niemożliwe jest uzyskanie pozwolenia na budowę.
Problem dotyczy sporych terenów i wynika bezpośrednio z zasadniczych zmian wprowadzonych w planie lotniska.
Warunki zabudowy to ważne dokumenty sporządzane przez urzędników na szczeblu samorządowym. Opisują one wstępne parametry i funkcje planowanych budynków i są niezbędne wszędzie tam, gdzie nie ma lokalnych planów zagospodarowania. Aktualnie bez takiej dokumentacji pozostaje aż 56% powierzchni Warszawy. Oznacza to, że wszelkie plany inwestycyjne na takich terenach stają się niemożliwe bez tego właśnie dokumentu.
W momencie gdy parcele bez lokalnego planu zagospodarowania zostały uznane za teren przelotowy, tworzenie na nich zabudowy stało się znacznie utrudnione. Wiele inwestycji zostało zamrożonych, ponieważ prawo lotnicze wymaga, by grunty objęte lotniskiem posiadały plan zagospodarowania zgodnym z planem generalnym portu lotniczego. Dopiero na podstawie tego dokumentu wydawane będą decyzje dotyczące pozwoleń na budowę.
Rozszerzenia planów lotniska ma ważną konsekwencję dla ogromnego obszaru miasta. W jego skład wchodzą: część Bielan, pół Bemowa, pół Woli, prawie cały Ursus, całe Włochy i Ochota, pół Mokotowa, prawie cały Ursynów i część Wilanowa. Bez wydawania zaświadczeń o warunkach zabudowy rozwój tych dzielnic zostaje zupełnie wstrzymany.
Po co te zmiany?
Dzięki specustawie z 2022 roku rząd PiS umożliwił spółce CPK przejęcie Państwowego Przedsiębiorstwa Porty Lotnicze. Podmiot ten jest właścicielem między innymi lotniska na Okęciu. Zmiana planów mogła być argumentem byłego rządu za przeniesieniem kłopotliwego portu do Baranowa.
Pracownicy stołecznego ratusza nie mają wątpliwości co do tego, że nowy plan generalny wprowadza bardzo restrykcyjne warunki dla nowej zabudowy w dużej części miasta. Południowo-zachodnia część stolicy z pewnością bardzo na tym straci. Aby uniknąć zahamowania rozwoju zabudowy i infrastruktury miasta, władze stołeczne już teraz prowadzą rozmowy z nowym kierownictwem PPL.SA. Ich celem jest rozwianie wątpliwości administracyjnych i wypracowanie nowych rozwiązań planistycznych.